Z najlepszą Położną w Województwie Lubelskim w konkursie 6. edycji „Położna na Medal” Barbarą Musiej–Erdmann rozmawia dr Ryszard Pankiewicz
Z satysfakcją przyjęliśmy wiadomość, że ostatnią 6. edycję konkursu „Położna na medal” wygrała Położna naszego Szpitala Pani Barbara Musiej-Erdmann.
Proszę powiedzieć jak długo pracuje Pani w zawodzie?
- W zawodzie położnej pracuję od 34 lat. Pracę zawodową jako położna rozpoczęła
1 marca 1986 r. Obecnie pracuje w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Wojewódzkim im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu na Oddziale Ginekologiczno–Położniczym
i Patologii Ciąży, na stanowisku Położna Specjalistka na Trakcie Porodowym.
Co jest takiego fascynującego w pracy położnej, że pragnie Pani ten zawód wykonywać
- Życie jest zbyt krótkie żeby przeżyć go dla samego siebie – to moje motto na każdy dzień. Mój zawód, moja praca to służba dla drugiego człowieka. Niesamowitym w mojej pracy jest uczucie, że uczestniczę w cudzie narodzin, w tym najbardziej wyjątkowym, intymnym momencie życia kobiety, jej dziecka i rodziny.
Być położną to?
- Być położną to być osobą profesjonalną , wrażliwą , sumienną, cierpliwą i wiarygodną. Zawód ten wymaga dużej pokory i szacunku dla drugiego człowieka. Ta praca jest bliska mojemu sercu i rozumowi. Ciągle wierzę, że miedzy mną a moimi pacjentkami tworzę dobre zasady partnerstwa i zrozumiałego dialogu. Towarzyszę kobiecie rodzącej by wzmocnić jej kompetencję do porodu, by ją zmotywować, zainspirować i podbudować aby swój poród mogła przeżyć naturalnie, łagodnie, bezpiecznie i pięknie. Godnie na miarę ciała kobiety. By był on dla niej i jej rodziny pięknym wspomnieniem wspaniałej przygody, by wraz z partnerem doświadczyła prawdziwego cudu narodzin, by zrozumiała że dzięki mojej intuicji i instynktowi świadomie i spokojnie pomogła swojemu maleństwu przyjść na świat. Praca położnej jest dynamiczna i różnorodna ale także ciekawa. Położne pracują bardzo intensywnie, muszą błyskawicznie reagować na sytuację gdy stan pacjentki i dziecka podlega zmianom. Ale mimo wielkiego wysiłku fizycznego i emocjonalnego to najpiękniejszy zawód świata. Gdybym ponownie miała wybierać, to także wybrałabym zawód położnej.
W zawodzie położnej, tak jak w innych zawodach, aby osiągać satysfakcję
i wyróżnienia nie można spocząć na „laurach”.
Czy zdobycie tytułu „Położna na medal” jest dla Pani kolejnym wyzwaniem w dążeniu do perfekcji w wykonywaniu tego zawodu?
- Nigdy nie osiąga się perfekcji, w tym co się kocha robić, więc ciągle chcę się rozwijać, by doskonalić swój warsztat zawodowy. Jest to praca odpowiedzialna, ale daje mi ogromną radość i bezcenną satysfakcję. W tym zawodzie obowiązuje ciągły rozwój – dążę więc do zdobywania nowej wiedzy i umiejętności. Uczestniczę w szkoleniach, konferencjach, kursach i warsztatach a zdobytą wiedzę wykorzystuję w swojej pracy. Mam słabość do porodów naturalnych, rodzinnych i propagowania karmienia piersią.
Obserwując Pani pracę jako położnej należy stwierdzić, że nie ogranicza się ona wyłączenie do kontaktu z pacjentką na trakcie porodowym ale także wiąże się z zaangażowaniem w różnych akcjach i inicjatywach dla kobiet w ciąży i młodych mam.
- Tak. Od 12 lat jestem pomysłodawcą i współorganizatorem akcji promujących karmienie piersią w naszym szpitalu. Są to obchody „Światowego Tygodnia Promocji Karmienia Piersią”, a ponadto angażuję się w organizację obchodów „Światowego Dnia Wcześniaka”. Nie ograniczam się tylko do pracy w szpitalnym oddziale. Swoją wiedzą dzielę się z pacjentkami , które zapraszam na zajęcia do „Akademii Rodzenia”, którą założyłam i prowadzę od 2008 r. Tu znajduję znowu czas na bezpośredni kontakt z pacjentką i jej mężem by przygotować ich do porodu i ról rodzicielskich.
Jak zareagowała Pani na wygraną w konkursie?
- Z głębokim szacunkiem i wzruszeniem przyjęłam wiadomość o zdobyciu w województwie lubelskim największej liczby głosów. To dla mnie ogromne wyróżnienie. Dziękuję wszystkim moim pacjentkom za głosy oddane na mnie w konkursie. Jak również za wsparcie ze strony koleżanek położnych i lekarzy z którymi pracuję oraz moim bliskim za to że mnie również wspierają i są ze mną na dobre i na złe.
Gratuluję i dziękuję za rozmowę.