Samodzielny Publiczny Szpital Wojewódzki
im. Papieża Jana Pawła II w Zamościu

Propagowanie kaszy i przeszczepów

Zgodnie z wieloletnią tradycją w dniach 6-7 sierpnia 2011 roku odbył się coroczny Festiwal Kaszy w Janowie Lubelskim, potocznie zwany „Gryczaki”. Festyn, na którym głównie propagowane są różnego rodzaju kasze uprawiane na naszym regionie, był także okazją do szerzenia idei przeszczepów narządów i tkanek w ramach kampanii "Tak dla transplantacji”. Akcja była prowadzona przez Fundację Śląskiego Centrum Chorób Serca z Zabrza reprezentowanego przez Alicję Chachaj i Jana Statucha, z udziałem Anny Gradziuk koordynatora ds. transplantacji naszego szpitala.
– „Stoisko ,,transplantacyjne” cieszyło się ogromną popularnością, odwiedzający otrzymywali nalepki w kształcie serduszek z napisem ,,Tak dla transplantacji”, oświadczenia woli, broszurki. Zainteresowani mogli porozmawiać z osobami po przeszczepie serca, a dzieci były częstowane słodyczami. Podczas rozmów padały różne pytania, m.in: jak pomóc osobom oczekującym na przeszczep, w jakich przypadkach pobierane są narządy, co to jest śmierć mózgu? Czasami były to krótkie rozmowy, ale w większości odwiedzający byli bardzo zainteresowani problematyką. ,, Na własne oczy” mogli zobaczyć, że transplantacja to szansa dla innych ludzi na powrót do zdrowia i aktywnego życia. Niestety wokół transplantacji nadal istnieje wiele mitów i niedomówień, dla tego też wielką rolę odgrywają takie kampanie informacyjne jak w Janowie Lubelskim, które propagują świadome dawstwo narządów. Jestem pod wrażeniem szesnastoletniego Patryka z Łopiennika (3 lata po przeszczepie serca), który niestrudzenie przez dwa dni naklejał serduszka i rozdawał druki ,,oświadczenia woli”. Ogromną sympatię wzbudził we mnie pan Janek z Gliwic, który z humorem opowiadał o chorobie, życiem przed i po przeszczepie, a Roman Szymański pokonał 120–to kilometrową trasę na rowerze z Łaszczowa do Janowa Lubelskiego. Kampanię wspierał redaktor ,,Gazety Janowskiej” Jan Machulak z Janowa Lubelskiego (11 lat po transplantacji serca), który zapewnił zakwaterowanie, wyżywienie i niepowtarzalną miłą atmosferę”. – mówi Gradziuk. A jak radzi dobie koordynator w codziennej pracy? –„To praca bardzo obciążająca psychicznie. Każdemu pobraniu narządów towarzyszy mi ogromy stres. Z drugiej strony daje dużo satysfakcji, gdy widzę ludzi po przeszczepie, jak cieszą się życiem, pracują, uczą się, są radośni i pełni humoru. To rekompensuje wszystkie trudności”. – podkreśla.

Ryszard Pankiewicz
Rzecznik Prasowy
SPSW im. Papieża Jana Pawła II
w Zamościu

Powrót do listy

Polityka prywatności